- Patrzcie, co znalazłem! - krzyknął Naruto, widząc z dala Sakurę i Sasuke, z dala zamaszyście wymachując zdjęciem wziętym z mieszkania Kakashi'ego. Następnie nie czekając na reakcję, po prostu do nich podbiegł. Członek klanu Uchiha nawet nie uraczył fotki spojrzeniem. Natomiast różowowłosa, widząc, co trzyma Uzumaki i widząc, skąd wybiegł (a także wiedząc dużo na temat jego charakteru) nie zawachała się walnąć blondyna w głowę i skrytykować jego zachowanie:
- Baka! Jak śmiałeś zabierać z domu sensei'a jego własność?! Będziesz miał przechlapane, kiedy się o tym dowie! - Tu całej trójce przypomniała się sytuacja, kiedy ktoś (Naruto) próbował ukraść Kakashi'emu (dla żartu) jedną z jego książek. Po tym wszystkim Uzumaki przez tydzień nie mógł wychodzić ze szpitala. A teraz, kiedy chodzi, o pamiątkę rodzinną...
Tu Sakura zamilkła. Pamiątka rodzinna?!
- Właśnie dlatego "na chwilę" pożyczyłem to zdjęcie, żeby wam pokazać. - wykorzystał chwilę zawachania kunoichi blondyn. - Przecież nigdy nie widzieliśmy, żeby sensei miał żonę, a tym bardziej dziecko!
- A sensei wie, że pożyczyłeś tą fotografię?
- No nie, ale babcia Tsunade dała mu misję i zanim wróci, odłożymy ją na miejsce.
- Niech ci będzie. Zresztą to bardzo podejrzana sprawa. Co o tym myślisz Sasuke?
- Nie interesuje mnie to. Zresztą, jeśli sensei nic nam o tym nie mówił, to znaczy, że raczej nie chce, żebyśmy o tym wiedzieli. - odezwał się po raz pierwszy od rozpoczęcia rozmowy czarnowłosy.
- A może ty po prostu boisz się poznać mrocznej prawdy o tym wszystkim? - zaczął prowokować go Naruto.
- Nie, po prostu nie warto się tym zajmować. To sprawa sensei'a, nie nasza.
- No weeeeeź, Sasuke.
- Jak chcesz, to ty się tym zajmuj, mnie nie mieszaj.
- Phi! Jak nie to nie! W dwójkę też damy radę, prawda, Sakura?
- Raczej w pojedynkę, Naruto. Mnie w to też nie mieszaj. - zgasiła zapał blondyna różowowłosa. Z trudem powstrzymała ciekawość.
- No wiecie co?! - zdenerwował się Uzumaki - to ja do was przybiegam jak najszybciej, jak mogę, z wieściami, a was to nic nie obchodzi?!
- My cię o to nie prosiliśmy. - odpowiedział Sasuke. Następnie razem z Sakurą, nie zważając na dalsze słowa Naruto, poszedł dalej.
_________________________________________________________________________________
W tym samym czasie do wioski weszła kunoichi. W zasadzie nie byłoby w tym nic takiego wartego uwagi, gdyby nie to, że wyglądała dość podejrzanie. Zwłaszcza, że niby pochodziła z wioski, miała na to dokumenty, ale nikt nie mógł potwierdzić, że ją zna. Nawet Tsunade nic o niej nie wiedziała.
Jednak, ponieważ dokumenty się zgadzały, została wpuszczona. Wchodząc, uśmiechnęła się lekko pod nosem, ale zaraz potem na powrót przybrała poważny wyraz twarzy. Miała brązowe włosy (dość długie zresztą), na czole przepaskę ze znakiem Konoha-gakure.
Kiedy jednak poczuła, że nikt jej nie obserwuje (to znaczy ani strażnicy, ani Hokage), zaczęła z ciekawością rozglądać się po wiosce, jakby widziała ja pierwszy raz na oczy. Czasami uśmiechała się widząc, że jakiś tam budynek od jej ostatniego pobytu w Konosze się nie zmienił albo zmiana nastąpiła, ale na lepsze.
A przynajmniej tak mogli wywnioskować ci, którzy ją wtedy mieli okazję widzieć.
_________________________________________________________________________________
Naruto cichutko uchylił drzwi od mieszkania Kakashi'ego, w razie, jakby ten wrócił już z misji. W nojgorszym wypadku mógłby wtedy po prostu spróbować niepostrzeżenie uciec z miejsca.
Jednak na jego szczęście nikogo w środku nie było. Szybko podszedł do feralnego biurka i odłożył zdjęcie z powrotem do szufaldy. Nie zdążył jej jednak zamknąć, kiedy dało się słyszeć, że ktoś otwiera drzwi. Blondyn odwrócił się w tamtą stronę, przeczuwając, że właśnie znalazł się w niezłych tarapatach.
_________________________________________________________________________________
Ciągle nie mam weny na długie notki... Mam nadzieję, że ta się podobała...
a będzie shikami ? czy jednak dalej jesteś uparta i nie wpuścisz jej
OdpowiedzUsuńpozatym ja już chce ikari i lee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja po prostu nie biorę pomysłów z innych blogów.... zresztą nie spoileruj (jeszcze nie mam za dużo czytelników, ale to nie ładnie mówić o tym, co będzie)
Usuńja nie biorę pomysłów z innych blogów sama mi pozwoliłaś wziąć swoją postać i wszyscy wiedzą że to twoja postać ( ikari tak mi się spodobała że chciałam mieć ją na blogu i tyle ) ja też mam mało czytników i nie narzekam ( mam tylko cb ( chyba ))
OdpowiedzUsuńok dobra źle to sformułowałam, ja po prostu... nie "pożyczam" postaci (choć nie wiem, czy tak się da...) zresztą nie narzekam, tylko mówię, że nie ładnie spoilerować
Usuń(ps. przeciez ja w ogóle nic nie wspominałam o tym, że ty bierzesz pomysły z innych blogów (lub od innych osób))
i w tym pożyczaniu nie było żadnego negatywnego sarkazmu (tak w razie czego)
Usuńale mnie uraziło ( znając mnie i tak się nie gniewam )
OdpowiedzUsuń